Biszkopt czekoladowy:
- 7 dużych jajek
- 230 g cukru
- 180 g mąki
- 50 g ciemnego kakao
- 30 g startej gorzkiej 70 % czekolady
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Zaczynamy od przygotowania produktów. Białka oddzielamy od żółtek uważając żeby nawet odrobinka żółtka nie dostała się do miski z białkami; trzemy czekoladę; przesiewamy do osobnej miseczki mąkę, kakao i proszek do pieczenia.
A teraz do dzieła. Piekarnik nagrzewamy do 170 st. C. Spód tortownicy o średnicy 24 cm wykładamy papierem do pieczenia, boków nie smarujemy. Do białek dodajemy szczyptę soli i ubijamy na sztywno. Żeby to sprawdzić odwracamy miskę do góry dnem. Jeśli piana nam nie wypada to białka są dobrze ubite.
Następnie dodajemy partiami trochę cukru i trochę żółtek do wyczerpania produktów. Miksujemy nadal do czasu aż piana będzie gęsta i dużo jaśniejsza niż na początku. I teraz ten najważniejszy moment delikatnie wsypujemy mąkę, z kakao, czekoladą i proszkiem i delikatnie łyżką mieszamy do momentu aż wszystkie składniki połączą się i nie będzie żadnych grudek.
Ciasto wylewamy do przygotowanej wcześniej tortownicy i pieczemy ok. 40 minut w temperaturze 170 st. C. Uchylamy piekarnik a po 15 minutach możemy biszkopt wyjąć z piekarnika. Po całkowitym wystudzeniu delikatnie oddzielamy przy użyciu noża biszkopt od obręczy. Odwracamy do góry nogami żeby go wyrównać.
Frużelina malinowa:
- 300 g malin ( u mnie mrożone)
- 0,5 szkl. cukru
- 1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej albo kisielu malinowego w proszku
- 1,5 łyżeczki żelatyny
Maliny wsypać do małego garnka, zasypać cukrem i zagotować. Skrobię ziemniaczaną rozrobić w 2 łyżkach wody i powoli wlać do gotujących się malin. Żeby skrobia równomiernie połączyła się z owocami należy szybko mieszać wlewając skrobię. Chwilę gotujemy po czym zdejmujemy z palnika. Część malin przecieramy przez sito żeby pozbyć się pestek. Żelatynę zalewamy małą ilością wody i rozcieramy łyżeczką do czasu aż nie będzie żadnych grudek. Wlewamy do malin i mieszamy. Odstawiamy do wystudzenia i zgęstnienia frużeliny. Najlepiej na kilka godzin do lodówki.
Krem malinowy:
- 1 serek mascarpone 250 g
- frużelina malinowa
Częścią frużeliny posmarować cieniutko dolny blat biszkoptu. Pozostałą część dodać do mascarpone i zmiksować.
Krem śmietanowy:
- 500 g śmietany kremówki 30 lub 36 %
- 500 g serka mascarpone
- cukier waniliowy
- 4 łyżki cukru pudru
- pół startej czekolady (u mnie gorzka)
Śmietanę i mascarpone umieścić w wysokiej misce, dodać cukry i zacząć ubijanie. Na początku dobrze jest miksować na niskich obrotach, dopiero jak śmietana przestanie pryskać zwiększyć na największe i miksować do uzyskania gęstego i sztywnego kremu. Krem podzielić na dwie części. Do jednej dodać startą czekoladę i delikatnie wymieszać. A drugą śmietanową otynkujemy tort
i wykonamy zdobienia.
Do nasączenia biszkoptu:
- 1 szklanka mocnej dobrze osłodzonej i wystudzonej herbaty
- sok z połowy cytryny
- opcjonalnie kieliszek wódki
Wykonanie:
Biszkopt przekroić na trzy blaty o równej grubości.
Pierwszy blat umieścić na paterze lub podkładce do tortów i nasączyć 1/3 herbaty. Posmarować cienko frużeliną malinową i całym kremem malinowym. Przykryć drugim blatem biszkoptu, a następnie nasączyć go połową reszty herbaty. Posmarować kremem ze startą czekoladą i przykryć ostatnim blatem. Nasączyć pozostałą herbatą i otynkować kremem śmietanowym.
Udekorować owocami, bezami i pozostałym kremem.
Przepis na bezy: